Dzień 9 - południe

Czas czytania: 2min

Południe nie jest tak ciekawe jak inne regiony ale jest kilka prawdziwych perełek.

Z Hveragerði pojechałem do Reykjavíku. Poza tym, że jest to najbardziej wysunięta na północ stolica świata nie było tam dla mnie nic interesującego. Oczywiście jest kilka starych i ładnych uliczek

X-lite

oraz charakterystyczny kościół Hallgrímskirkja. Nie zatrzymałem tam się na dłużej i nawet nie chciało mi się cykać zdjęć.

Trzeba jechać! Najpierw czekała na mnie Dakota

Dakota

To wrak samolotu, który kiedy lądował awaryjnie na plaży. Współrzędne: 63.4591 19.36478. Dojazd jest w porządku i da się normalną osobówką przejechać.

Dakota #2

Jazda była dość nurząca. Gdzieniegdzie wodospady

One of many
By the road

Raz udało mi się zfotografować jak po najgłówniejszej z islandzkich dróg (nr 1) pędzą konie

DSC00016 (5)

Tak wygląda typowy islandzki koń: Icelander

Islandczycy bardzo cenią sobie te konie i dbają o czystość rasy. Czasem chyba aż do przesady bo jest taka zasada, że islandzki koń, który opuści wyspę nie może już na nią wrócić.

Krótki popas na obiadek

Lunch time

Ta mała piwniczka na pierwszym planie służy do przechowywania mleka. Farmerzy przynoszą tam bańki z mlekiem i czeka ono kilka godzin na odbiór. Piwniczka zapewnia ochronę przed słońcem.

Ruszam dalej drogą nr 1 i czasem jednak jest coś ładnego ;)

peak

Generalnie to wodospady

DSC00035 (2)

Z ciekawych rzeczy warto poszwędać się w okolicy Vík í Mýrdal. Zaraz za miasteczkiem jest fajna czarna plaża:

Black beach

Ważną atrakcją turystyczną tej okolicy jest lodowiec Mýrdalsjökull, a także występowanie populacji maskonurów na pobliskich wybrzeżach.

Spałem w Kirkjubæjarklaustur na w miarę znośnym kempingu.

Islandia 2015 - dzień po dniu

comments powered by Disqus

O mnie

Prywatnie, jestem tym co robię, a publiczne szczegóły są na całej
tej stronie ;)

W pracy prowadzę projekty - to mój zawód i także moja pasja. Lubię zmiany i duże wyzwania. Jeśli chcesz wiedzieć więcej - zapraszam na LinkedIn

Ostatnie wpisy